Udało się! Ludobójstwo wreszcie zostało nazwane po imieniu, a data 11 lipca ustanowiona Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. 27 lat walki Kresowian, narodowców i patriotów przyniosło efekt!
Ludobójstwo nazwane po imieniu i ustanowione święto 11 lipca.27 lat walki Kresowian, narodowców, patriotów, przyniosło efekt. Warto walczyć!
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) 22 lipca 2016
Wreszcie bez kręcenia i półsłówek https://t.co/vIuWynMxlr
— Krzysztof Bosak (@krzysztofbosak) 22 lipca 2016
Sejm nazwał ludobójstwem rzeź wołyńską! Nareszcie! Który idiota pierwszy wspomni o strzelających szampanach na Kremlu? Może już gdzieś?
— Witold Tumanowicz (@WTumanowicz) 22 lipca 2016
Głosowanie odbyło się w piątek 22 lipca, po tym jak poseł Jerzy Meysztowicz (.Nowoczesna) zgłosił sprzeciw wobec przyjęcia uchwały przez aklamację. Za głosowało 432 posłów, nikt nie był przeciw, z kolei 10 osób wstrzymało się od głosu. Wśród wstrzymujących się było trzech posłów Platformy Obywatelskiej – Janusz Cichoń, Marcin Święcicki i Marian Zembala oraz siedmiu posłów Nowoczesnej – Ewa Lieder, Katarzyna Lubnauer, Jerzy Meysztowicz, Krzysztof Mieszkowski, Monika Rosa, Joanna Scheuring-Wielgus i Adam Szłapka.
Ruch Narodowy intensywnie angażował się w walkę o uznanie Rzezi Wołyńskiej za ludobójstwo i ustanowienie 11 lipca dniem pamięci. Byliśmy współorganizatorami pikiet i manifestacji w tej sprawie, a prezes RN Robert Winnicki wielokrotnie wyrażał stanowisko partii przy sejmowej mównicy.